13 sty 2014

Rozdział 4

..powiedział tak cicho żebym tylko ja usłyszała..
-Kim.Kim?Kim!
-Grace dlaczego tak wrzeszczysz ?! Zaraz cała szkoła usłyszy twoje wrzaski!
-Mówiłam, że nie dasz rady.
-Ale o co Ci teraz chodzi?
-Zabujałaś się w Jack'u!
-Nie prawda mówiłam, że nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.-Grace chciała coś powiedzieć lecz zagłuszył ją dzwonek. Weszłyśmy do klasy a ja usiadłam obok niej. 
-Grace skarbie kto to jest?-powiedział ze zdziwieniem jej chłopak.
-To jest Kim, moja nowa przyjaciółka.-powiedziała z szczerym uśmiechem-Kim to jest Jerry mój chłopak, Milton i Julia jego dziewczyna-powiedziała wskazując ich po kolei.
-Siema.
-No cześć nowa.-powiedzieli chórem.
Nagle do klasy wpadł zdenerwowany nauczyciel, wrzeszcząc na cały głos:
-Brewer dwie godz. kozy.
-ale...ja..nic
-Koniec tego, siadaj. A teraz proszę na środek nową uczennicę, opowiedz nam coś o sobie-powiedział już spokojnym głosem.
-Cześć, jestem Kim, mam 17 lat, lubię grać na gitarze i jeździć na desce...coś jeszcze?
-Nie, nie trzeba możesz już usiąść.
Reszta lekcji minęła spokojnie. Wychodząc z klasy zaczepił mnie Frank.
-Co ty sobie myślisz? Sądzisz, że jestem głupi?! Myślisz, że nie wiedzę jak on na Ciebie patrzy.
-Frank, o co Ci teraz chodzi?!-zapytałam z zdezorientowaną miną.
-Na co ty liczysz, na prawdziwą miłość?! To jesteś głupia. Zamiast na niego lecieć powinnaś przyjść do mnie. Przestań, każdy wie, że jesteś kolejną głupią blondynką, która jest na jego liście-powiedział i zaśmiał mi się prosto w twarz. Do oczu napływały mi łzy.-Weź się ogarnij dziewczyno od razu może idź pożal się swoim rodzicom-i zaczął się bardziej śmiać.
-Teraz to przesadziłeś-powiedziałam czując, że po policzku płyną mi łzy. Popchnęłam go w stronę szafek a on się obalił. Nagle z klasy wyszedł nauczyciel.
-Co się tu dzieje?!
-Nic-powiedziałam ocierając łzy.
-To jej wina, wzięła popchnęła mnie i upadłem.
-Crawford dwie godziny kozy.
-Cooo?!
-Ale już!!!-powiedział i wyszedł
Popatrzyłam na Franka z zabójczym spojrzeniem i pomaszerowałam w stronę kozy. Usiadłam na parapecie i się rozpłakałam (na szczęście był tu tylko Jerry, który nie zwracał na mnie uwagi). Nagle poczułam czyjeś ręce na swojej talii....
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest :D. Podoba się wam??? Plosę was baldzo ładnie odpiszcie na to pytanie bo nie mamy pojęcie czy wam się podoba??!! :D 
PS. Nadal żyję :D Andzia
kofamy was Nicol i Andzia



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz