18 maj 2014

Rozdział 4 "Obietnica"

Weszłyśmy do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i teraz rozejrzałam się po pomieszczeniu.  Był taki..mój. Poprzedni pokój w Londynie ani trochę nie  przypominał tego. Mogę nawet powiedzieć że nie był mój. Nie widziałam w nim siebie tak jak w tym. Wiem, że to głupio brzmi, ale tak było. Myślałam, że będę tu się czułac zagubiona i sama, ale tak nie jest.
- To co zaczynamy. - oznajmiła brązowooka. Wzięłam jedną moją ogromną walizkę, a Nicol drugą i poszłyśmy do garderoby. Cały pokój był użądzony w barwach bieli i beżu, co mi bardzo odpowiadało. Po około pół godziny w moje ubrnia wisiały i były poukładane w szafie. Podczas naszej "pracy" poznałam  Nicol jeszcze lepiej i spokojnie mogę stwierdzić, że jest moją przyjaciółką. Nigdy nie miałam nikogo takiego, ponieważ nikt nie akceptował mojego sposobu życia. Zawsze żyłam na krewędzi, a w domu byłam idealną córeczką tatusia. Nikt nie akceptował mojego ojca, a tym bardziej tego, że zadaję się z Samem, Harrym, Jerrym i Davidem jak gang co nie? Mój brat ma szczęście, że znalazł kogoś takiego jak Niki. Później zaczęłyszmy przywieszać zdjęcia na ścianie przy łóżku. Oczywiście nie obeszło się bez śmiechu przy zdjęciach mojego małego braciszka. hahahhah. Fajnie tak po wspominać dawne czasy. Wszystko było takie proste. Muszę przyznać, że efekt był niesamowity.
Poukładałyśmy jeszcze moje książki i skończyliśmy.
 Cały pokój wyglądał wspaniale. Był mój. Miałam z Nicol wspólną łazienkę, ale dla mnie to niebył problem. Było już po dziesiątej. Nicol postanowiła pójść do siebie, a ja wsiąść kompiel. Gdy weszła do łazienki doznałam szoku. Ta łazienka była przepiękna. Ogromne okno, które widziałam wcześniej, wielka wanna, lustro, umywalka i wszystko w obudowie drewnianej. Nie no kocham to miejsce <3. Weszła do pełnej po brzegi wody wanny i oddałam się przyjemności. Po pół godzinnym odpoczynku ubrałam się i ruszyłam prosto do łóżka. Leżałam tak z półtorej godziny i nic zero. Matko dlaczego ja nigdy nie mogę zasnąć?! Szybko wstałam z łóżka, założyłam czarne getry i grubą bluze. W jednym z pudeł znalazłam moje puenty i tak cicho jak to było możliwe zeszłam na dół. Na dworze zauważyłam drewniany podest. Stanąłam na nim i zaczęłam tańczyć. Wiem, że pomyślicie sobie, że jestem jakąś idiotką, albo coś, ale to nie tak. Taniec jest moim życiem, pasją i sposobem na radzenie sobie w trudnej sytuacji. Jest dla mnie sposobem wyrażania siebie, a balet różni się od innych gatunków. On jest mój. Jest dla mnie idealny kocham go. W pewnym sensie łącze się nim z moją siostrą, Emily, ale to inna historia...
P.O.V Jack
Ta mała działa mi na nerwy. Myśli, że jest jakąś wielką gangsterką, a to gówno prawda. Nie mówię, że jest zła. Widziałem co umie i jest naprawdę dobra, ale jak dla mnie to zamało. Poszedłem do kuchni napić się wody i czekałem. Dziewczyna zaczęła opowiadać o tym co u niej się działo. Nie wiem dlaczego, ale zabolało mnie w jaki sposób opowiadała o Davidzie. Kurwa co się ze mną dzieje?! Muszę przyznać jest ładna, ale nie mogę jej przelecieć, bo Jerry nogi z dupy mi powyrywa. Usłyszałem jak dziewczyny poszły do góry, więc usiadłem koło chłopaków.
-  Jack masz być miły.- zaczął Harry
- Jasne, jasne- mruknąłem
- Jack, Harry ma racje. Masz być dla niej miły, ale nie za bardzo. Kim to moja siostra i nie chcę, żeby została twoją panienką na jedną noc i póżniej skończyła jak reszta tych panienek.
- Ok, zaakceptuję ją i nic więcej.- dodałem
Nie miałem za złe Jerremu tego co powiedział, bo to była prawda. Martwi się o siostrę. Muszę przyznać, że jest ładna, ale nie mogę jej  przelecieć, bo chłopaki by mnie zajebali. Hahahaha. Było już po jedenastej, więc poszłem prosto pod prysznic. Byłem zmęczony całym tym dzisiejszym dniem. Położyłem się w łóżku, ale co zamknąłem oczy widziałem twarz brązowo okiej blondynki. Co się ze mną dzieje?! Usiadłem na parapecie i tam zobaczyłem kogoś?! To była Kim. Ona tam tańczyła?! Każdy jej ruch był harmonijny z pozostałym, delikatny, wykonany z gracją i precyzją, był dopracowany w najmniejszym elemencie. Księżyc w pełni oświetlał jej twarz, a wiatr rozwiewał blond włosy. Była tak piękna. Znowu poczułem się tak jak wtedy. Nie to nie możliwe! Ty się w niejnie zakochujesz! Nie znowu! Nie w niej! - powtarzałem sobie w myślach, ale coś sprawiało, że nie mogłem oderwać od niej wzroku. Widać, że kocha balet i jest jej pasją.  Patrzyłem na dziewczynę już dobrą godzine, a ona nadal tańczyła. W pewnym momencie przestała, usiadła pod drzewem i patrzyła w gwiazdy. Po kilku chwilach opadła na deski. Chyba zasnęła. Nie chciałem jej tam tak zostawiać. Po cichu zeszłem do ogrodu i wziąłem śpiącą baletkę na ręce. Dziewczyna delikatnie wtuliła się we mnie. Podobało mi się to. Chciałem mieć ją w swoich ramionach już na zawsze, chciałbym ją zamknąć w moim uścisku i nigdy nie puszczać, chronić, chciałbym, żeby była tylko moja. Taaa nie ma jak marzenia. Ona kocha Davida, a mnie się boi. Delikatnie położyłem ją na jej łóżku i przykryłem kocem. Nie mogłem się powstrzymać i ucałowałem jej czoło. Chwilę postałem nad blondynką. Miałem zamiar dotrzymać obietnicy. Musiałem ją lepiej poznać i się z nią zaprzyjaźnić. Zawsze dotrzymuję słowa, a tym bardziej obietnicy danej Davidowi.
- Jesteś tak piękna, - szepnąłem z uśmiecham na ustach- ale nie moja- dokończyłem wychodząc z pokoju dzewczyny.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak podoba się? Mi nie za bardzo, ale poprawiałam go już 6 razy nic więcej nie umiem zmienić przepraszam. Przepraszam też za moją tygodniową nieobecność, wiem rozdział miał być w środę, ale nauczyciele się srają i wg. Jeszcze raz bardzo was przepraszam. Następny rozdział prawdopodobnie za tydzień, ponieważ hista, gegra i sztuka wzywa. Chyba już czas zakończyć moją przygodę z bloggerem. KOCHAM WAS MISIAKI <3 ;* 

7 komentarzy:

  1. Super :*
    jest kilka ortografów ale ja też robię błędy... Jack jaki słodki ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAKOŃCZYĆ? NO CHYBA CIĘ COŚ BOLI !
    NIE ! NIE ! NIE ! NIE TEN ROZDZIAŁ JEST GENIIALNY ! MASZ TU ZOSTAĆ ♥
    omg ! zakochał się ! WIEDZIAŁAAAM XD
    CZEKAM NA NN ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest BOSKI
    Jack się zakochał oł je oł je oł.....
    a co do twoich przemyslen
    błagam nie kończ swojej przygody
    z bloggerem błagam!!!!!
    kocham <3 i mam nadzieję na nowy równie wspaniały Rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku bardzo przepraszam, że nie komentowałam bloga, ale czytałam tylko na komentarze nie było czasu♥♥♥
    Piszesz świetnie i o 100% lepiej niż tamto opowiadanie. Historia również jest o 100% ciekawsza niż tamta i bardzo mi przypadła do gustu. Jest świetna i zabraniam Ci kończyć z pisaniem bloga. Ty mnie wcześniej zachęcałaś, teraz moja pora. Zrób wyjątek i dodaj szybko rozdział.
    Mam pytania do Ciebie związane z opowiadaniem. Wiem, że na pewno wcześniej o tych rzeczach wspomniałaś, ale mogłam zapomnieć.
    1. Nicky jest dziewczyną Harrego, czy Jerrego?
    2. Dlaczego Jack nie może być z Kim ,, bo jest Davida"?
    3. Przecież David nie żyje! Czy Jack i David się znali?
    Please odpisz na moim blogu♥♥♥
    Zapraszam do siebie, to nie reklama tylko zaproszenie
    http://do-wyboru-do-koloru-projekty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski Rozdzial dziewczyno !!!!!!
    NIEEEEE Koncz z bloggerem PLISSSS To opowiadanie przypadlo mi do gustu w 1000% Jest Boskie i nie chce abys go tak szybko konczyla bo jest taki wciagajacy ze szok !!!!!! Niechce zebys nas opuszczala !!!! OMG co sie dzieje wszystkie blogerki chca juz odejsc ?!!! Tylko Nie TO ...... Zostan Plose plose ;****
    Masz talent do pisania tej histori !!!!!!;***
    Czekam na nastepny ;****
    Kocham Julka<33

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem dobrze napisany.
    Nie rozumiem dlaczego chcesz zakończyć historie z blogowaniem. Masz dobry styl pisarski tylko musisz trochę go dopracować.

    http://future-real-and-true.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Ciebie czytać, rozdział przecudny<3
    Mam prośbę wielgachną, proszę nie opuszczaj bloga.
    Masz wielgachny talent. Nie zostawiaj nas<3

    OdpowiedzUsuń