6 lip 2014

Rozdział 8 "Filmy"

 Ten tydzień był dość interesujący. Jestem w tym domu prawie dwa tygodnie dokładnie dziesięć dni i nie żałuje. Moje stosunki z Jerrym stały się prawie normalne, zyskałam najlepszą przyjaciółkę (przynajmniej tak sądzę), odzyskałam starego przyjaciela i poznałam lepiej Jack'a. Co do tego ostatniego to muszę przyznać się sama przed sobą, że myliłam się. Nadal jakaś część mnie się go boi, ale widzę w nim inną stronę niż tą w tych magazynach. Widzę oddanego przyjaciela, troskliwego, miłego, mądrego, opiekuńczego, zabawnego, a przede wszystkim czuje się przy nim bezpiecznie. Nie dziwnie się Davidowi, Harremu, Jerremu i Nicol, że mogą i mogli skoczyć za nim w ogień. Sama odnalazłam w nim bratnią duszę. Teraz martwi mnie tylko reakcja Harrego, Niko i głównie Jerrego. Oni nadal nie wiedzą, że jeżdżę na wózku inwalidzkim. Harry ma przyjechać pod koniec tego tygodnie, więc góra cztery dni, a Jerry ze swoją dziewczyną za dwa-trzy tygodnie. Obiecali, że po starają się przyjechać pod koniec miesiąca. Boje się naszego spotkania. Obecnie siedzę w swoim pokoju i czekam, aż Jack wstanie. Chciałabym zjeść śniadanie jest w pół do dziesiątej. Niepewnie podjechałam pod jego pokój. Chciałam zapukać, ale postanowiłam wjechać do środka. Pokój był i strasznie duży i urządzony w ciemnych kolorach. Na jednej ścianie znajdowały się drzwi do jak sądzę łazienki i garderoby. Podjechałam do łóżka i zsunęłam kołdrę z Jack'a, która po chwili znów była na swoim miejscu. Przejechałam ręką po włosach chłopaka, odgarniając je na lewą stronę.
- Jack wstajemy.-szepnęłam tuż nad jego uchem.
- mhh.- mruczeć to ty sobie możesz -_-
- Jack proszę jestem głodna.
- Połóż się ze mną.
- Co?
- No połóż się koło mnie.
- Ale...- co ja mam powiedzieć??
- Ty się koło mnie położysz, a ja zrobię co śniadanie. Proszę tylko chwilę.- uch.. dobra. Przecież tylko razem poleżymy w jednym łóżku, tak samo jak na kanapie. Jack na pewno jest zmęczony całym tym moim inwalidztwem. Podparłam się jedną ręką wózka, a drugą łóżka i przeniosłam się na miękki materac. Brunet momentalnie przyciągnął mnie do siebie, obwijając ręką w pasie. Na początku byłam skołowana, zła, zdziwiona??? Tak to malało opowiedziana. Odwykłam od takich gestów. Jack chyba zorientował się o co mi chodzi, bo szybko zagrał swoją rękę, a gdy to zrobił poczułam się jakby czegoś mi brakowało. Szybkim ruchem wtuliłam się w niego z powrotem. Widziałam jak chłopak uśmiecha się szeroko, próbując się schować bym tego nie zauważyła. Przyłożyłam głowę do jego klatki piersiowej i wsłuchiwałam się w miarowe bicie jego serca. New et nie wiem kiedy zasnęła.

P.O.V Jack

Wiecie jak to jest mieć wszystko czego potrzebujesz przy sobie, ale nie możesz się tym nacieszyć? Ja wiem. Właśnie w tym momencie Kim śpi wtulona we mnie, a ja nie mogę jej pocałować, obudzić śniadaniem do łóżka i pocałunkiem, zabrać na randkę, pokazać wszystkim, że jest moja. Są tego trzy powody: 1. Ona kocha Davida i strasznie za nim tęskni. 2. Ona mnie nie kocha. 3. Ona nie wie, że Emily nie kochała mnie jako chłopaka, a ja jej. Mam nadzieję, że Harry szybko się ogarnie i powie jej to co czuje, bo nie wiem ile jeszcze dam radę się powstrzymać. Ta obietnica mnie niszczy. Wiedziałem, że tak będzie, żeby tylko nie niszczyła jej. No i mamy kolejny powód: OBIETNICA. David wybrał mnie ponieważ wiedział, że temu podołam i nie wplątam w to żadnych uczuć, a co ja robię?! Zakochuje się w jego dziewczynie!!! Gdyby żył na pewno byłbym martwy. Nagle dziewczyna nie spokojnie się poruszyła i mocniej wtuliła we mnie. Wiem, że nie powinienem tego robić, ale objąłem ją mocniej w pasie, przyciągając do siebie.

Kilka godzin później...

- Jack proszę tylko nie kolejny horror.
- Nie narzekaj przed chwilą oglądaliśmy komedie romantyczną.
- Dlaczego zgodziłam się spędzić cały dzień z tobą oglądając filmy?
- Bo mnie po prostu kochasz- odpowiedziałem z dawnym uśmiechem. Boże jaką ja mam ochotę ją pocałować. Włączyłem kolejny film i położyłem się obok blondynki na łóżku. Niepewnie objąłem ją ramię nie, a dziewczyna tylko się uśmiechnęła. W strasznych momentach ,mocno wtulała się w mój tors nie zważając na to, że to ja. Właśnie w takich chwilach chce się żyć. :). Wiedzieliśmy tak już dobrą godzinę, gdy nagle drzwi od mojej sypialni otworzyły się z wielkim hukiem, a przez nie wpadł zdenerwowany Harry.
- Co to ma znaczyć?!
- Harry my tylko oglądamy film to normalne.- zaczęła tłumaczyć się nerwowo Kim...- coś czuje, że Harry ma inne zdanie co do naszej przyjaźni...

~*~
I jak podoba się wam? Mam nadzieje, że tak, bo mi nawet ;)
Mam nadzieje, że będzie duzio komentarzy.
Dziękuje za te pod ostatnim postem.
KOFAM WAS <3

7 komentarzy:

  1. AWWWWWWWWWWW <3
    jest śliczny :*
    hahahahah Jack jaki słodziak *.* ;)
    kocham tw opowiadania xd
    czekam na nn :* ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaa swietne♥♥♥
    Sorry śpieszy mi się, ale przy nst. rozdziale bardziej rozwiję komentarz.
    Niezwykła - Twoja Julcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko.
    Boskie :D :*
    Zniecierpliwiona czekam na next <3
    I mam dla ciebie dobrą nowinę u mnie next pojawi się w piątek <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boooooskkie ;****

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej :D prosiłaś żebym powiadamiała cię o nowych rozdziałach więc na www.pain-harrystyles-fanfiction.blogspot.com mam rozdział <3
    mam nadzieję że skomentujesz ^^
    z tej strony Iguśka Holt xd

    OdpowiedzUsuń
  6. O JEJKU!

    Rozdział jest świetny. Chociaż zabrakło mi tej grozy zrekompensowałaś mi to końcówką. Mam nadzieję, ze go nie walnie... CHYBA!
    Emmm hymmm masz talent, ale o tym chyba już wspominałam... z niecierpliwością czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, jaki cudny rozdział! *.*
    Masz talent do pisania, widać, że robisz t dlatego, że lubisz ;)
    Weszłabyś w wolnej chwili do mnie?
    http://i-wanna-daance-with-somebody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń